W poszukiwaniu qmpli!

Jozin z Bazin

Idę z Cranidosem na głowie i Weedle'em na ramieniu nad wybrzeże. Szukamy Pokemonów Wodnych.

Lony · Gość

W oddali widać jakby coś pływało w wodzie, ale jesteś za daleko by stwierdzić co to.

Jozin z Bazin

Podbiegam po cichu i skanuję PDX.

Lony · Gość

Był to malutki Azurill który najwydoczniej coś zgubił bo rozglądał się dookoła.... może odłączył się od stada ?

Jozin z Bazin

- Cześć malutki. Chcesz do nas dołączyć? Będzie fajnie - powiedziałem z uśmiechem.

Lony · Gość

Gdy cię usłysza spojrzał sybko na ciebie i wyglądał tak jakby miał się rozpłakać ze strachu.... Był bardzo młody, najwidoczniej szukał matki.

Jozin z Bazin

- Nie musisz się mnie bać. Patrz. To są moi przyjaciele. Spytaj ich o mnie a odpowiedzą ci.

Lony · Gość

Twoje pokemony zamieniły pare słów z Azurillem, jednak ten powiedział im tylko że ktoś porwał jego mamusie, teraz jej szuka, boi się o nią. Nie wyglądali na przyjaciół, została związana...
Wie tylko że porywaczy było dwóch a z nimi Seviper

Jozin z Bazin

- Och nie... Zespół R. Pomożemy ci! Gdzie poszli?

Lony · Gość

Azurill zapłakany wskazał w stronę wschodu... jednak po chwili stwierdził pewniej że znikneli na północnym wschodzie... ma mętlik w głowie i bardzo się boi.

Jozin z Bazin

- Nie bój się mały... Chodź. Poszukamy tych błaznów i twojej mamy. Rozdzielimy się! Ja z Cranidosem idę na wschód. Weedle z Azurillem na północny wschód! GO!

Lony · Gość

Szłeś z Cranidosem bardzo długo i już myślałeś że nigdy ich nie znajdziesz. Jednak wkońcu w oddali zauważyłeś światełko... zdaje się że ktoś rozpalił tam ognisko.
Weedle z Azurillem dalej szukali.... zdaje się że to jednak był wschód.

Jozin z Bazin

Wołam głośnym szeptem Weedle'a i Azurilla.

Lony · Gość

Nawoływane pokemony przybyły odrazu, wydocznie nie zdążyły się jeszcze mocno oddalić. Przy okazji nabrałeś pewności że to był Zespół R... Seviper cie usłyszał i głośno sssssssssynkoł.

Jozin z Bazin

[szept]Weedle zamknij mu pysk strzałem siecią.[/szept]