W poszukiwaniu kumpli

Jozin z Bazin

A co ze mną?

Szuwar

Wkurzyłem się jeszcze bardziej i zaatakowałem Cyndaquila głową

Jozin z Bazin

Znowu Drapię.

Sala2

Cyndaquil zaatakował Cię płomieniem, i nie możesz się ruszyć.

Fluke też oberwałeś...

Szuwar

Leżałem na ziemi i warczałem lecz nie mogłem nic zrobić - *Co ja zrobiłem?* - pomyślałem

Jozin z Bazin

Leżę na ziemi i wzywam moim językiem Ursaringi i Teddiursów.

Sala2

Exterminacja nadal trwa, nikt nie przybył z pomocą.
Przybywa jeszcze do tego wszystkiego dwa Zaspoły R.
Walka nadal trwa, ale jeszcze nie udało się nikogo złapać.

Szuwar

Zacząłem robić jak Fluke tyle że wołać Mightyeny i Poochyeny

Sala2

W pobliżu chyba żaden taki pokemon się nie kręci.
Nikt nie przychodzi...
Co dalej robicie?
Odzyskujesz kontrolę nad Ciałem.

Jozin z Bazin

Ja tez? Jeżeli tak to robię:
Zaczynam wołać jakieś inne Pokemony typu normal.

Sala2

Żadne pokemony nie odpowiadają na wołanie, najwidoczniej boją się tu przychodzić, gdyż pokemony trenerów są bardzo dobrze wyszkolone i współpracują z Zespołami R.

Jozin z Bazin

A więc zaczynam gadać do trenerów:
- Przestańcie! Weźcie mnie zamiast ich! Niech wszyscy uciekają!

Sala2

Trenerzy Cię i tak nie rozumieją, i nie zawracają sobie tobą głowy.
To chyba jednak nie pomoże.

Jozin z Bazin

Odzyskałem panowanie nad ciałem?

Sala2

Możesz sie poruszać, ale jakoś do walki Ci się nie chce włączać.